Pierwsza połowa ciężka, można powiedzieć, że to takie badanie się, co kto potrafi i na co kogo stać w tym meczu. Wynik nasi piłkarze otworzyli pod koniec pierwszej połowy, gdzie po uderzeniu głową Kuby Dudziaka, bramkarz przeciwnika wybija piłkę, ale rozpędzony Filip Zając ją bezlitośnie dobija. Druga połowa to już jednak inna, lepsza gra naszego zespołu i mecz pod kontrolą naszej drużyny. W polu karnym zostaje sfaulowany Łukasz Dragon i sam poszkodowany podchodzi do piłki gdzie zdobywa gola na 2:0. Trener Pedryc robi zmiany, wszyscy z ławki zagrali w tym spotkaniu, ale na murawę wchodzi Franiu Kulas i nie trzeba było długo czekać aż wpadnie 3 bramka, zdobyta właśnie przez Franka. Super sprawa, bo Franek od dawna zasłużył sobie na tego gola w IV Lidze. Najważniejsze jest to, że kolejne 3 punkty jadą do Środy Śląskiej. Brawo drużyna, brawo trener.