Podopieczni trenera Pedryca ulegli na wyjeździe Miedzi II Legnica 0:3. Patrząc na wynik można powiedzieć, że było słabo. My napiszemy tak. Wstydu nie było! Przegraliśmy po walce z młodą, wybieganą, dobrze prowadzoną drużyną. Przegraliśmy też z obsadą sędziowską a tak naprawdę z arbitrem głównym, który samodzielnie nie podjął żadnej decyzji a całe spotkanie jako arbiter główny poprowadził z lini asystent nr 1 cały czas instruujący arbitra głównego co ma zrobić, po co ma to zrobić i jak ma zrobić. Niestety. Asystent biegał przy naszej ławce rezerwowych i dosyć głośno przekazywał swoje uwagi za pomocą zestawu słuchawkowego, w większości słuszne, sędziemu głównemu, co jednak nie miało odzwierciedlenia w końcowych decyzjach tego pierwszego. Żeby była jasność! To nie są żale, że przegraliśmy z lepszym przeciwnikiem, ale decyzja o nie przyznaniu rzutu karnego na faulu w polu karnym na Igorze Warginie i jeszcze ukaranie go żółtą kartką za dyskusje, w początkowych minutach spotkania świadczy o tym, że coś jest nie tak. To tyle o arbitrze, celowo piszemy w liczbie pojedynczej, bo asystenci zrobili swoją robotę. Kolejny raz mszczą się niewykorzystane, dogodne sytuacje do zdobycia bramek. Tomek Wroński, Igor Wargin, Franek Kulas, Adam Andrusiak, to tylko kilka przykładów po których mogli zdobyć bramki. Przeciwnik też miał jeszcze kilka sytuacji po których mógł zdobyć więcej goli, ale nie zdobył. Po raz kolejny nasza drużyna pokazała charakter w walce z wyżej notowanym przeciwnikiem, walczącym o jakże inne cele! To tyle. Ten mecz to już historia. W środę kolejne wyzwanie i mecz na wyjeździe z wiceliderem tabeli, po raz kolejny na wyjeździe. I co można napisać patrząc na dzisiejsze spotkanie naszej drużyny, że na pewno powalczymy. Taką nadzieję mamy my i nasi kibice, którzy znowu licznie, za płotem obiektu, dopingowali swoją drużynę. Pozdrawiamy
NA TARCZY Z WAŁBRZYCHA