Mecz z Iskrą Kochlice zakończył się remisem 1:1. Gola dla naszego zespołu zdobył Kacper Rybka. O samym meczu można napisać mecz walki, bo taki był faktycznie. Zagraliśmy przeciwko fajnej , walczącej drużynie, która jeszcze niejednemu zespołowi w tej grupie "urwie"punkty. Co do naszej drużyny, to po raz kolejny ma tu zastosowanie stare porzekadło, które mówi że " niewykorzystane sytuacje się mszczą" i to się sprawdza patrząc na przebieg sobotniego meczu. Bramkę na 0:1 straciliśmy w drugiej połowie, po ewidentnym błędzie w obronie, gdzie niezbyt wysoki zawodnik przeciwników w charakterystycznej blond "czuprynie", uderza wiszącą piłkę i zdobywa bramkę . W pierwszej połowie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji na strzelenie gola i to spotkanie mogło już zupełnie inaczej przebiegać. W drugiej połowie także były sytuacje, ale to już nieważne. Bierzemy ten 1 punkt i gramy dalej, bo każdy punkt zdobyty przybliża nas do zamierzonego celu, który to cel jest już prawie na wyciągnięcie ręki. Zapewne dużo kibiców miało obawy, czy nasza drużyna bez swojego kapitana Kuby Dudziaka i jego głośnych podpowiedzi sobie poradzi, jednak nic bardziej mylnego. Z jednej strony trener Pedryc, a za bramką na boisku bocznym nasz kapitan głośno wspomagający swoich młodszych kolegów. Prawdziwy przywódca.