Mecz można napisać o 6 pkt z zespołem sąsiadującym w tabeli. Wszystko zaczęło się bardzo dobrze. Już w 10 minucie meczu podopieczni trenera Pedryca obejmują prowadzenie po bramce Filipa Zająca. Do przerwy nic się nie zmienia. Gramy dobre spotkanie. Po przerwie coś się stało i tak naprawdę ciężko rozkminić co. Już w 46 minucie czyli 1 minucie drugiej odsłony tracimy bramkę. Chwilę później, bo w 50 minucie tracimy 2 gola i zaczęło być nerwowo. Najważniejszy moment, naszym skromnym zdaniem, nastąpił ok. 62 minuty. Sędzia spotkania dyktuje rzut karny dla naszego zespołu i do piłki podchodzi Kamil Aramowicz. Niestety, "Aram" nie trafia w bramkę, strzelając tuż obok słupka bramkarza gospodarzy. Takie sytuacje musimy wykorzystywać! Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji w których można było zmienić wynik, ale słaba skuteczność to jest bolączka naszego zespołu w tej rundzie. W końcówce meczu, już w doliczonym czasie gry (91 minuta), przeciwnik zdobywa 3 gola i jest po meczu. Szkoda. Całe spotkanie zagrał Paweł Rudnicki, który wrócił po poważnej kontuzji. Kilka minut zagrał także Maciek Tomasik, także wracający do gry po urazie. Jeszcze 4 kolejki do rozegrania i aby myśleć o uniknęciu baraży to trzeba zacząć zdobywać punkty

 

środa śląska
20 maja 2024

Bez punktów w Świdnicy

Oficjalna strona MLKS POLONIA Środa Śląska